wtorek, 12 maja 2015

Zapowiedź czegoś nowego!

Dzień dobry wieczór! :3
Dziś przybywam z czymś nowym, a mianowicie z zapowiedzią nowego opowiadania, jakie powoli się szykuje w mojej głowie. Nie ma wciąż tytułu, dlatego jeśli ktoś ma jakiś pomysł po przeczytaniu tego tu, niech śmiało pisze.
Tak więęęc:

Tematyką będą demony, o których wreszcie "odważyłam się" pisać. Całość lekko w klimacie średniowiecza, które ubóstwiam. Otóż: główna bohaterka, prowadząca dość skomplikowane życie, które nareszcie zaczyna się układać, spotka niespodziewanego gościa, który przewróci jej życie do góry nogami. Okaże się, że została wezwana przez władcę demonów, który zechciał pojąć ją za swoją żonę *średniowiecze wiele, głupio mi o tym pisać*. Historia będzie opowiadać o tym, jak przeistacza się ze zwykłego człowieka w demona a także innych drobnych sprawach, ważnych czy też mniej ważnych.
Prace nad tym trwają. Napisany mam wstępnie rozdział pierwszy, a w głowie mam pomysły na ogół, takie jak na przykład cały wątek miłosny, charakterki niektórych bohaterów czy też hierarchia demonów. Wiem, że może to w jakiś sposób nawiązywać do "W cieniu nocy" Naff (może dlatego, że demony), ale mam nadzieję, że się mylę. Jak mi pójdzie? Nie mam zielonego pojęcia. Boję się, że nie zostanie to przyjęte zbyt dobrze, a ja sama w końcu nie podołam. Jednak nadzieję mam i byłoby świetnie, gdyby utrzymało się tak przez dłuższy czas. Na koniec fragmencik. Niektórzy mogą go skojarzyć z cytatem, jaki kiedyś wstawiałam na stronkę, ale był to tylko drobny koncept, który rozbudowałam.

"            - I pomyśleć, że ten stary piernik wciąż mnie szuka. – Dobiegł mnie ciepły, rozbawiony głos. Bez wątpienia należał do osobnika płci męskiej, jednak dlaczego wydawało mi się, że jego źródło znajduje się pod moim łóżkiem?
Usłyszałam cichy chichot i z rosnącym przerażeniem pochyliłam się do przodu, aby spojrzeć na podłogę, gdzie ujrzałam głowę i część klatki piersiowej młodego, nastoletniego chłopaka o rozwichrzonych różowych włosach, przez które przebijały się blond pasma, wypłowiałe miejscami od słońca i czarnych niczym noc oczach, iskrzących się radośnie, które kontrastowały z bladą cerą twarzy o nieco wystających kościach policzkowych. Jego usta wykrzywiał radosny uśmiech, jakby bawiła go zaistniała sytuacja.
Nie licząc różowych włosów, opis chłopaka zgadzałby się z tym podanym przez pana Pachina, jednak nie miałam co do tego pewności. Nie mogłam nawet określić wzrostu nieznajomego z łatwego powodu – leżał w większości pod moim łóżkiem. Jak i kiedy się tam dostał – nie miałam pojęcia. Siedziałam w pokoju przez cały czas od przyjazdu, a mój słuch był dość wyczulony na bodźce z zewnątrz, więc nie było możliwości, aby zakradł się tu niepostrzeżenie. W takim razie czekał tu już wcześniej? A może zagłębiłam się w myślach tak bardzo, że nie zwracałam uwagi na otoczenie?
- Ma powód. – Usłyszałam z kolei ciche westchnięcie i odszukałam wzrokiem właściciela tego głosu. Była to dość drobna, zielonowłosa dziewczyna, której nogi zwisały z krawędzi szafy i kołysały się delikatnie. Ubrana była w rozkloszowaną czarną suknię, którą można by bez problemu założyć na pogrzeb, a oczy w kolorze błękitu podkreśliła szarą kredką. Wyglądała dość nietypowo, jednak całkiem nieźle. – Zabiłeś w końcu jego rodzinę – dodała po chwili, wlepiając wzrok w podłogę.
Blondyn przewrócił teatralnie oczami, jakby słyszał to zdanie już po raz setny, a zabijanie było całkiem normalną czynnością, jaką wykonywał każdy dobry obywatel.
- To było dziesięć lat temu – mruknął niezadowolony. – Ile jeszcze razy będziecie mi to przypominać? – Uniósł do góry brew, wciąż nie ruszając się spod mojego łóżka. Było mu aż tak wygodnie czy szukał potworów?" 

I co o tym sądzicie? Pisać, czy jednak porzucić jak na razie całą ideę?

4 komentarze:

  1. Ja osobiście uważam, że żadnej idei nie powinno się porzucać, póki nie napisze się kilka rozdziałów >D!
    WTF, w ogóle... gościu o różowych włosach XD? Specyficznie! I gościowa o zielonych! BANG! Lubię takie dziwne kolory c:
    w sumie sam fragment niewiele mówi o opowiadaniu, więc... sama nie wiem co powiedzieć :o! Ale jestem ciekawa o czo tu chodzi i co się będzie dalej działo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podooooba mi się pomysł, nawet bardzo :D Będę czekać na rozpoczęcie publikacji ;)
    Co do tytułu... Niby podałaś ogólne informacje, ale tytuł... Jak dla mnie odnosi się zawsze głębiej. Może to być imię bohatera, który nieźle miesza, jest trzonem historii (glównej bohaterki lub tego władcy) [Sunter :P], nazwa miejsca (zamku, krainy) [Błękitny Zamek] lub słowo/zlepek słów po prostu kojarzących się z opowiadaniem [Okup Drapieżców]. Możesz też wstawić jako tytul nazwę jakiegoś przedmiotu [Czekolada z chilli]... Teraz po prostu wymyśl :P

    Dużo weny i żelków życzę
    Żelcio

    Ps. Przepraszam za dłuższą nieobecność jako komentatora... Szkoła nie zostawia zbyt wiele czasu ;) Postaram się poprawić, obiecuję ;)
    Pps. Naffstley ma się spełnić!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam już wczoraj na telefonie, ale komentuję dopiero teraz; wyższość laptopa nad komórka.
    Wyczuwam podobieństwo do WC Nathiela, jednocześnie mam wrażenie, że to będzie całkowicie inna historia, autorska, pełna sarkazmu, dziwnych zdarzeń i demonów.
    Różowe włosy i blond pasemka - przypomniałaś mi spotkaną w ostatnie wakacje kilkulatkę o blond włosach i różowych pasemkach, wyglądała uroczo :3
    W ogóle chciałabym poczytać o kimś, kto ma kolorowe włosy (pomijając niebieskowłosą Mirę ;)) :3
    I jestem fanką demonów, więc jak dla mnie nie porzucaj tego pomysłu! Ale zgodzę się z Naff - najpierw napisz kilka pierwszych rozdziałów, wtedy będziesz mogła stwierdzić, czy historia Ci leży, czy może jednak nie.
    Ja jestem na wielkie TAK!

    Ściskam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Królik! Ten nagłówek! Ta Lucy! Ten Astley!
      Woooooooooooooooooooooooooooooooooooow ^______________^

      Usuń

"- Ile to psychopatów można dziś spotkać na ulicach."

Każdy komentarz mnie motywuje, więc za każdy z osobna dziękuję! ^_____^