Dzień doberek, witam. :)
Powiem szybciutko, że zostałam nominowana do LBA przez Żelcia (dziękuję! ^^) i przeznaczę na to osobnego posta, bo rozdział pojawi się gdzieś koło wtorku, a do tego czasu zapomnę. >D
Od razu mówię, że nikogo nie nominuję, bo... bo tak. :P
Pytania od Żelcia+ odpowiedzi:
1. Wiek?
Normalnie odpowiedziałabym, że XXI wiek mamy, ale wiem, że chodzi o mój wiek. >D A więc mam piętnaście lat. Gimnazjum tak bardzo.
2. Od jak dawna piszesz?
Od roku. Jakoś tak teraz będzie pierwsza rocznica Śmiertelnej, a wcześniej już próbowałam
coś tworzyć.
coś tworzyć.
3. O czym była Twoja pierwsza hisroria?
A rysowanie francuskich ziemniaków i wymyślanie ich postaci i cytatów, i ich hymnu się
zalicza? :D
zalicza? :D
To chyba opowieści, które są najwcześniejsze z tych, które pamiętam. Byłam w 3 klasie
podstawówki i nudziłam się na lekcji, więc zaczęłam coś kreślić i całkiem
przypadkowo wyszedł z tego ziemniak, którego nazwałam francuskim ziemniakiem,
bo miał beret i wąsy. Potem zaczęło się wymyślanie postaci do francuskiego ziemniaka:
była babcia ziemniak, dziadek ziemniak, jakiś pies, krowa na wojnie (nie mam
zielonego pojęcia, co tam robiła) i masa innych postaci. Razem z kuzynem
wymyśliłam też hymn francuskich ziemniaków na wzór Mazurka Dąbrowskiego
i przerobiłam Czerwone korale na wersję francuskich ziemniaków
(Francuskie ziemniaaaaki! Francuskie niczym Fraaancja!) Wszystko
narysowane i opisane króciutko w zeszycie, który niestety zaginął. Szukałam go
dziś, ale nie ma go. Może to i lepiej? >D
podstawówki i nudziłam się na lekcji, więc zaczęłam coś kreślić i całkiem
przypadkowo wyszedł z tego ziemniak, którego nazwałam francuskim ziemniakiem,
bo miał beret i wąsy. Potem zaczęło się wymyślanie postaci do francuskiego ziemniaka:
była babcia ziemniak, dziadek ziemniak, jakiś pies, krowa na wojnie (nie mam
zielonego pojęcia, co tam robiła) i masa innych postaci. Razem z kuzynem
wymyśliłam też hymn francuskich ziemniaków na wzór Mazurka Dąbrowskiego
i przerobiłam Czerwone korale na wersję francuskich ziemniaków
(Francuskie ziemniaaaaki! Francuskie niczym Fraaancja!) Wszystko
narysowane i opisane króciutko w zeszycie, który niestety zaginął. Szukałam go
dziś, ale nie ma go. Może to i lepiej? >D
Odwzorowanie francuskiego ziemniaka z podstawówki. Od zawsze byłam dziwnym dzieckiem. |
A jeśli chodzi o taką pierwszą pisaną naprawdę historię to 4 klasa podstawówki, w której to
pisałam jako miniaturka wieży Eiffla.
pisałam jako miniaturka wieży Eiffla.
4. Jaka była długa?
Francuskie ziemniaki zajmowały coś około 10 stron A5, a miniaturka wieży Eiffla- jedną. :P
5. Czy zawsze chciałaś być pisarzem?
Nie. XD Kim ja nie chciałam być. Aktualnie dalej poszukuję siebie. Rok temu chciałam
być dziennikarką lub tłumaczem, w tym roku zaczęłam wiązać przeszłość z biologią.
Do tej pory nie pojmuję i nie nazywam się "pisarką", bo mam do tego specyficzne nastawienie.
być dziennikarką lub tłumaczem, w tym roku zaczęłam wiązać przeszłość z biologią.
Do tej pory nie pojmuję i nie nazywam się "pisarką", bo mam do tego specyficzne nastawienie.
6. Dlaczego zaczęłaś pisać?
Bo dostałam motywacji dzięki mojej dawnej polonistce. Potem koleżanka nagle postanowiła
pisać książkę i dała mi przeczytać jej fragment, a ja po przyjściu do domu stwierdziłam:
"hej, skoro ona pisze, to czemu ja nie?". I zaczęło się, wielkie nieszczęście! >D
pisać książkę i dała mi przeczytać jej fragment, a ja po przyjściu do domu stwierdziłam:
"hej, skoro ona pisze, to czemu ja nie?". I zaczęło się, wielkie nieszczęście! >D
7. Co daje Ci natchnienie do pisania kolejnych rozdziałów?
Czasem to muzyka, czasem zły dzień, innym razem rozmowa z kimś, kogo lubię.
Chociaż najczęściej mówię sobie, że przydałoby się coś napisać i DUP! Jedziemy!
Chociaż najczęściej mówię sobie, że przydałoby się coś napisać i DUP! Jedziemy!
8. Czy Twoje życie ma wpływ na to, co piszesz?
Sama nie wiem. Wydaje mi się, że zaczerpnęłam kiedyś inspiracji z codziennego życia,
ale robię to coraz rzadziej. Jednak gdyby moje życie miało chociażby średni wpływ
na to, co piszę, wszystko byłoby dziwne i niezrozumiałe. D:
ale robię to coraz rzadziej. Jednak gdyby moje życie miało chociażby średni wpływ
na to, co piszę, wszystko byłoby dziwne i niezrozumiałe. D:
9. Czy piszesz coś równolegle z tym blogiem?
Aktualnie rozpiskę o sadystach i psychopatach z Naffciem i rozpiskę dalszych
rozdziałów Łowcy.
rozdziałów Łowcy.
10. Ile "tekstów" już napisałaś?
Na pewno dość sporo. Na początku przygody z pisaniem miałam masę pomysłów
i zaczynałam coś pisać, po czym następnego dnia stwierdzałam, że to do bani,
załamywałam się i kończyłam z tym na tydzień. I zaczynałam raz jeszcze.
Pierwsze porządne opowiadanie dobiło 40 króciutkich rozdziałów i wolę
dziś o nim nie wspominać. Zrezygnowałam z niego na rzecz Śmiertelnej, której
kontynuacja działa do dziś! ^^
i zaczynałam coś pisać, po czym następnego dnia stwierdzałam, że to do bani,
załamywałam się i kończyłam z tym na tydzień. I zaczynałam raz jeszcze.
Pierwsze porządne opowiadanie dobiło 40 króciutkich rozdziałów i wolę
dziś o nim nie wspominać. Zrezygnowałam z niego na rzecz Śmiertelnej, której
kontynuacja działa do dziś! ^^
11. Zdarza Ci się pisać coś innego niż epikę?
Czasami tak. Kiedy najdzie mnie ochota na wygłupy, piszę dziwne wierszyki,
które ludzie chyba lubią. :P Dzisiaj napisałam akurat rymowany tekst, który
ma być kołysanką, ale na potrzeby... ee... *spoiler*. Naff uważa, że to piękne,
ale według mnie to nic specjalnego. >D
które ludzie chyba lubią. :P Dzisiaj napisałam akurat rymowany tekst, który
ma być kołysanką, ale na potrzeby... ee... *spoiler*. Naff uważa, że to piękne,
ale według mnie to nic specjalnego. >D
To by było na tyle. Sialala, dziękuję jeszcze raz za nominację Żelciowi
i miłe słowo (mix mózgu to coś dobrego, prawda? XD Polecam się na przyszłość, huehue).
Rozdział coming soon.
i miłe słowo (mix mózgu to coś dobrego, prawda? XD Polecam się na przyszłość, huehue).
Rozdział coming soon.
Ale Ci odpowiedzi weszły na boczny pasek. Zastanawiam się, jakim cudem :D
OdpowiedzUsuńTe francuskie ziemniaki zryły mi musk.
Bo to było piękne i mnie nie denerwuj ;____; kołysanka, ach~
OdpowiedzUsuńniektóre odpowiedzi są podobne do moich, więc uważam, że dużo nas łączy XD! Francuski ziemniak zawsze spoko! To lepsze, niż słoń goniący dzieci z psami ;___;